Doma |
Wysłany: Śro 18:26, 11 Cze 2008 Temat postu: |
|
NOWA WERSJA PIERWSZEJ CZESCI SCENARIUSZA
PRZECHODZI PAULINA Z TABLICZKĄ – CZERWIEC 2007 - REKRUTACJA
(Nasa pod ławką)
S: Dżej Piiii (zaglądam pod ławki), Dżej Pi gdzie jesteś? (szukam go)
(znajduję ) Dżej Pi, co ty tutaj robisz?!
D: Nikt mnie nie lubi! Uczniowie się ze mnie śmieją, nauczyciele nie szanują, nawet pan Henio nie przybijam i żółwika. Ja chcę wakacje!
S: Oj, przestań. Nie zachowuj się jak dziecko, masz ponad 40 lat! (łapię go za rękę) No choooodź.
D: Ja nie chcę!
S: Dooobry dyrektor, dooobry. Zobacz, wszyscy cię lubią. Musimy przeprowadzić rekrutację!
(Biorę Nasę za rękę i idziemy, Nasa zawodzi, siadamy)
S: Dżej Pi, weź się w garść. JESTEŚ NAJLEPSZY!!!
Dyrektor : Witam was w naszym liceum. Jestem dyrektorem tej szkoły, a to moja asystentka. Poprosimy o wystąpienie pierwszego kandydata.
Sekretarka : KWIATKOWSKI !
(Mateusz P.): Dzień dobry!
S: Dzień dobry, pokaż nam swoje świadectwo z gimnazjum.
Chłopiec wyciąga pogiętą kartkę
S: Byś się wstydził tak traktować cenzurkę!
K: Jaka cenzurka takie traktowanie….
Dyrektor i sekretarka oglądają świadectwo. Śmieją się
K: Ojciec się nie śmiał….
D: Nie dziwię się. Oceny nie są twoją mocną stroną. Pani sekretarko, czy mogę prosić o ksero świadectwa?
S: Ksero jest na korytarzu ! !!!!!!!!!!!!!!!
Dyrektor się kuli.
D: Powiedz nam proszę, dlaczego chcesz uczęszczać do pierwszej klasy w naszym liceum?
K: W sumie to chciałbym do drugiej. W pierwszej już byłem… a nawet kilka razy byłem w pierwszej…
S: Lepiej już nic nie mów. Następny !
Uczeń przechodzi przez bramkę.
D: (nieśmiało) może tego teraz… ?
S: NIE ! !!!!!!!!!!
Bokiem przechodzi Radek T. w długim płaszczu i rozpuszczonych włosach. Bramka zaczyna piszczeć. Uczeń pokazuje publiczności co ma pod płaszczem(materiały wybuchowe i broń.)
S: A ty dokąd się wybierasz?! Ochrona !!!!! Henryk, Marian, bierzcie go !!!
Podbiegają ochroniarze w garniturach : Krzysiek i Paweł.
Ochrona wynosi Radka, który krzyczy anarchia.
S: Następny! MALINIAK !
Maliniak (Wiktor) : Witam szanowną komisję !
D: Czym możesz się wykazać?
M: Jestem wszechstronnie utalentowany: intelektualnie, fizycznie oraz duchowo. Zdobyłem puchar polski w zeskrobywaniu gum spod ławki. Dokonałem również honorowego wpisu do księgi Guinessa za . Potrafię również….
S: Wystarczy ! Apokalipsa ! czy wyście wszyscy poszaleli ?! Idźcie już, bo nie mogę na Was patrzeć !
Dźwięk rogu
Nasa szatańskim głosem : IGRZYSKA CZAS ZACZĄĆ!!!!!! |
|
miśka:P |
Wysłany: Pon 20:15, 09 Cze 2008 Temat postu: całość |
|
PRZECHODZI PAULINA Z TABLICZKĄ – CZERWIEC 2007 - REKRUTACJA
Po lewej stronie ławka ustawiona dla dyrekcji. Obok brama wejściowa do szkoły z napisem „Kto wchodzi do mnie, żegna się z nadzieją”. Za nią ławki szkolne. W tle okno przy którym pracują robotnicy. Na dole, między rzędami ustawiona bramka piłkarza(piłkarz – Kamil S.).
Przy stole siedzą dyrektor(Paweł W.) i sekretarka(Dominika B). Grupa uczniów ściska się w kącie i czeka na swoje wystąpienie przed komisją(Wiktor, Radek T. Mateusz P. Magda, Ewelina, Kornelia, Marcin, Kamil W, Łukasz).
Dyrektor : Witam was w naszym liceum. Jestem dyrektorem tej szkoły, a to moja asystentka. Poprosimy o wystąpienie pierwszego kandydata.
Sekretarka : KWIATKOWSKI !
Kowalski (Mateusz P.): Dzień dobry!
S: Dzień dobry, pokaż nam swoje świadectwo z gimnazjum.
Chłopiec wyciąga pogiętą kartkę
S: Byś się wstydził tak traktować cenzurkę!
K: Jaka cenzurka takie traktowanie….
Dyrektor i sekretarka oglądają świadectwo. Śmieją się
K: Ojciec się nie śmiał….
D: Nie dziwię się. Oceny nie są twoją mocną stroną. Pani sekretarko, czy mogę prosić o ksero świadectwa?
S: Ksero jest na korytarzu !
Dyrektor się kuli.
D: Powiedz nam proszę, dlaczego chcesz uczęszczać do pierwszej klasy w naszym liceum?
K: W sumie to chciałbym do drugiej. W pierwszej już byłem… a nawet kilka razy byłem w pierwszej…
S: Lepiej już nic nie mów. Następny !
Uczeń przechodzi przez bramkę.
D: (nieśmiało) może tego teraz… ?
S: NIE !
Bokiem przechodzi Radek T. w długim płaszczu i rozpuszczonych włosach. Bramka zaczyna piszczeć. Uczeń pokazuje publiczności co ma pod płaszczem(materiały wybuchowe i broń.)
S: A ty dokąd się wybierasz?! Ochrona !!!!!
Podbiegają ochroniarze w garniturach : Krzysiek i Paweł. Uczeń śpiewa piosenkę – Anarchia i szarpie się z ochrona.
Co wy chcecie zrobić z nami
Myśli zamknąć pod ławkami
Z naszych mózgów zrobić ciasto
My wam rozwalimy miasto
Cały system już się pali
Cały system już się wali
Świat wasz pęka na atomy
Podpalimy wasze domy
Ref.
Anarchia x4
Ochrona wynosi Radka.
S: Następny! MALINIAK !
Maliniak (Wiktor) : Witam szanowną komisję !
D: Czym możesz się wykazać?
M: Jestem wszechstronnie utalentowany: intelektualnie, fizycznie oraz duchowo. Zdobyłem puchar polski w zeskrobywaniu gum spod ławki. Dokonałem również honorowego wpisu do księgi Guinessa za zjazd bobslejem do pieca. Potrafię również….
S: Wystarczy ! Apokalipsa ! czy wyście wszyscy poszaleli ?! Idźcie już, bo nie mogę na Was patrzeć !
Dźwięk rogu
S + D : IGRZYSKA CZAS ZACZĄĆ!!!!!!
Wszyscy uczniowie przechodzą przez bramę. Biegną w zwolnionym tempie, przepychają się. Każdy chce być pierwszy. W pewnej chwili zatrzymują się i spoglądają na publiczność.
Kręcą głowami z irytacją.
Razem: Po co się spieszyć?
W podskokach śpiewają:
„Gdy się dzwonek rozpoczyna biegniemy do szkółki, by się uczyć różnych głupot, jak te durne pszczółki”
Dzwonek
Przechodzi Paulina z tabliczką: JĘZYK POLSKI.- SALA 36(66)
Przed wejściem czeka sroga polonistka – Alicja.
A: Wchodźcie do klasy z ikrą !
Łukasz: z czym?!
A: Z kawiorem, młoda polska inteligencjo !
Uczniowie siadają w ławkach
A: Witam was, drogie dzieci! Zdajecie sobie zapewne sprawę z faktu, iż uczęszczacie do elitarnego liceum, które daje wam możliwość zgłębienia tajników wiedzy niedostępnej zwykłym śmiertelnikom. Jednak aby to uczynić, musicie się zastanowić kim chcecie być w przyszłości. Ja na przykład chciałam być słynną poetką…. I ukończyłam, z wyróżnieniem, przedszkole…. Szkołę podstawową, średnią, na studiach też szło mi nienajgorzej. I po co ?! Tylko po to by się użerać z wami nieuki i z waszymi marudnymi rodzicami za jedyne 1200zlotych na rękę ! Nie popełnijcie tego błędu…
Ociera twarz chusteczką
A: No ale wracając do lekcji. Na wstępie sprawdzimy waszą wiedzę z gimnazjum.
Muzyka z milionerów
A: Kowalski ! Kiedy żył Mickiewicz?
Łukasz: On żył…. Od urodzenia do śmierci?
A: źle ! GOL !
Gwiżdże , piłkarz strzela gola, a cała klasa się cieszy.
A: już, już! Spokój ! Nowak! Kim był Słowacki ?
Kamil W: hmm…. Słowacki bez wątpienia wielkim poetą był…
A: Jak możesz nie wiedzieć kim był Słowacki ?!
K:
A: a Tym czasem….
Gwizdek, gol.
A: (zdesperowanym głosem): Augustyniak, to może ty nam cos powiesz…. Cokolwiek….
Marcin: (szybko) Juliusz Słowacki herbu Leliwa urodzony 4 września 1809 w Krzemieńcu, zmarł 3 kwietnia 1849 w Paryżu. Jeden z najwybitniejszych poetów polskich doby romantyzmu, dramaturg i epistolograf. Obok Mickiewicza, Krasińskiego i Norwida określany dawniej jako jeden z tzw. Wieszczów Narodowych. Jako filozof był twórcą filozofii genezyjskiej, epizodycznie związany także z mesjanizmem polskim. Był też mistykiem. Utwory Słowackiego…
A: Augustyniak ! Jesteś moja maleńka pieczareczką, która wyrosła na tym klasowym oborniku ! 6! Nawet 6+ !
M: Dziękuje, ocena bardzo dobra, którą otrzymałem zmobilizuje mnie do dalszej systematycznej pracy!
W trakcie całej rozmowy reszta klasy się nudzi. Dziewczyny kręcą włosy, malują paznokcie. Chłopcy robią samoloty z papieru. W tle robotnicy pokazują styropian z napisem „DZIEWCZYNY KOCHAMY WAS”
A: Widzicie chłopcy, jednak można się nauczyć. A wy jesteście w stanie czymś zabłysnąć?
motyw z lalką
Dzwonek. Uczniowie wychodzą z klasy. Odsuwają ławkę dyrektora i bramę wejściową.
Przechodzi Paulina z tabliczką : KILKA MIESIĘCY POŹNIEJ – PRZERWA
Rozmowa dwóch uczniów (Mateusza Cz. i Rafała)
M: Ej stary, ale tyrania… nie mówili, że będzie aż tak ciężko!
R: A dostaliście te nowe zadania z matmy?
M: No…
R: I jak?
M: Same niewiadome….
R: My i tak mamy trudniejsze! Z gwiazdką! Bez odpowiedzi na końcu podręcznika !
M: o ja…. A jak na muzyce ?
R: beznadzieja… znowu dostałem jedynkę. Nawet juź nie wiem ile ich mam, bo z matmy jestem kiepski.
M: A co się stało ?
R: Kazali nam śpiewać w chórze, a ja wolę solo.
M: Ty głupi jesteś?!
R: To chór jest głupi!
M: Przestań! Tam siedzi pan od muzyki (kłania się w stronę publiczności)
R: A chór z nim ! Mam dość! Już nigdy nie pójdę do szkoły !
Nie nie pójdę już więcej do szkoły
to już się nie zdarzy
nie nie pójdę już nigdy do szkoły
wyroki zapadły
żadnych zmian w naszych korach mózgowych
już więcej nie będzie
myśli moje to same bazgroły
ja nie chcę do szkoły
nie nie wrócę już więcej do szkoły
to już się nie zdarzy
nigdy więcej nie pójdę do szkoły
jestem na to za stary
nie pójdę ja nie pójdziesz ty
nie pójdzie nikt z na-na-na-na-na-na-nas
nie pójdziesz ty nie pójdę ja
nie pójdzie nikt z na-na-na-na-na-na-nas
nie wrócę tam
mądry dzieciak gdy robi zadania
ja też byłem mądry
ładny uczeń gdy w pół się kłania
ja też byłem taki
Dziś w głowie mam same bazgroły
Ja muszę do szkoły
dyrektorze no niech pan się zgodzi
bym mógł tu przychodzić
chciałbym znów się zapisać do szkoły
niech pan mi pozwoli
Dzwonek, wszyscy się rozbiegają. W klasie zostaje Ernest, Patryk, Magda, Kornelia, Ewelina i Mateusz.
Przechodzi Paulina z tabliczka: CHEMIA
Zaczyna sie lekcja. Za oknem wygłupiają się robotnicy. Szczekają i zaczepiają dziewczyny.
Chemiczka – Ola
W pierwszej ławce Ernest i Patryk
O: Dzień dobry ! Niestety jestem z was niezadowolona. Poprawy wypadły tragicznie !
E: Ale bubel !
O: Sprawdziany możecie odebrać po lekcji, a tymczasem przejdźmy do zajęć. Dzisiejszym tematem jest otrzymywanie alkoholi.
E: Ja! Ja to wiem!
O: słucham.
E: Tylko zależy ile i jaki mocny ma być.
O: Przestań, bo zaraz Ci pałkę postawię! Chyba głowa cię boli !
E: Oj boli. Na wf-ie dostałem piłką lekarską, ale ona bynajmniej wcale nie leczy.
O: Jedynka!
Gwizdek, gol
O: w tej chwili przesadziłeś! Dzwoń po ojca !
E: Chyba Rydzyka ! Mój stary nie może. Miałem z nim wczoraj korki z chemii.
O: To dzisiaj już chyba nic nie stoi na przeszkodzie.
E: Oj stoi, stoi… a nawet leży.
O: Koniec z tym. Wróćmy do tematu, bo lekcja zbliża się do końca. Mańkowski! Powiedz nam coś o zastosowaniu alkoholi.
Patryk: Alkohol jest ważnym elementem obyczajowości Polaków. Ludzie zdecydowanie lepiej pamiętają te nazwiska, które się wiążą z flaszką. Chopin ! proszę bardzo ! Ja nawet wiem dlaczego ta wódka się nazywa Chopin! Trzeba mieć naprawdę żelazową wole żeby to wypić ! Jak nazwisko na flaszce występuję, to ludzie je znają ! Gorbaczow – znają! Jelcyn – znają! Mazowiecki
O: Mazowiecka !
P: Mazowiecka, tak ma pani rację. To jest siostra Mazowieckiego. Tak, ludzie kojarzą nawet te nazwiska, które się pośrednio z wódka wiążą! Np. z tym gdzie się ten alkohol piję – Krzaklewski. Albo z tym co się po wypiciu robi – Wałęsa ! albo ze stanem na drugi dzień – Kacor !
Dzwonek
Chłopcy rozsuwają ławki. Uczniowie wychodzą. Przechodzi Paulina z napisem WF. Wychodzi Marysia w dresie i niesie radio. Wychodzą też dziewczyny z klasy 2d.
Marysia: Witam dziewczynki! Dzisiaj poznamy nowy układ taneczny. Rączka w górę i w lewo ! raz! A teraz w prawo ! dwa !
Jedna z dziewczyn : nieee ! muzyka stop! Zapodaj nam prawdziwego bita !
Układ taneczny
Dziewczyny wychodzą. Przechodzi Paulina z tabliczką: zakończenie roku. Na jednaj z bocznych ławek staje Asia z pieskiem na rekach, jako nauczycielka. Na pozostałych ławkach siedzą uczniowie ubrani w śmieszne krawaty.
Asia: Witam was drodzy , Kowalski gumę do kieszeni i przyklepać!, uczniowie ! Zacznijmy od tego, że yyy…. Na wstępie chciałabym wam powiedzieć… podziękować za to, iż… ponieważ… dlatego że po raz pierwszy w historii mojej kadencji wysłuchaliśmy w spokoju tej pieśni, tzn. hymnu narodowego, naszego polskiego, w całości. Od początku do końca! Nie chcę przedłużać, tak więc opowiem tylko w skrócie historię naszej szkoły….
Uczniowie jęczą
No dobrze. Więc powiem tylko, że czuje się przywiązana do was. Już nawet poznaje twarze niektórych z was. Mój Niuniuś też.
Głaszcze pieska i zwraca się do publiczności
A: Na koniec pamiętajcie drogie dzieci! Na noc zakładajcie ciepłe skarpetki! Na rower ochraniacze i gacie po tacie, żeby wam ner nie przewiało ! Nie zapomnijcie o szkole. Ona tu zawsze będzie stała i na was czekała. A teraz biegnijcie do drzwi ! Za nimi czekają wakacje! Bawcie się dobrze !
Nauczycielka wychodzi. Uczniowie biegną do drzwi z napisem wakacje. Próbują je wywarzyć, przepychają się. Bezskutecznie. Nagle jeden z uczniów każe się innym odsunąć i puka się w głowę. Pociąga za klamkę i otwiera drzwi do wewnątrz. Wszyscy wybiegają. Muzyka. Piosenka Kanikuły.
Wsje egzamieny dawno uże zdany
I uciebniki tiepier mnie nie nużny
I nie nada rano utram mnie wstawat
Na uciabu ubiegat'... O-o-o...
Zawtra ja wozmu biljet na samoljot
O tiebie miecztała wies' uciebnyj god
Zawtra ja k tiebie, ljubimyj, prileciu
Ja dawno k tiebie haciu
Kanikuły, zawtra ja na wsjo zablju
Na uciobu ni pajdu, how do you do you do
Kanikuły, zawtra ja na wsjo zablju
Na uciobu ni pajdu, how do you do you do
Kanikuły...
Zawtra skażesz mnie: "Ljubimaja, priwiet!
My nie widielis s toboju cełyj wiek
Ja tiebie w ładoszkie sołnce podarju"
I proszepciesz I love you
Każdyj dień smogu s toboju riadom byt
I pozwolju na rukach mienia nosit
I pozwolju obnimat i cełowat
I ljubimoj nazywat |
|